Diament w wylanym betonie
Analiza meczu Eintracht Frankfurt - Chelsea w trochę innej formie, niż zwykle. Więcej grafik okraszonych tekstem bezpośrednio na niej z osobnym podsumowaniem i osobistymi odczuciami. Myślę, że bardziej czytelna, milsza dla oka, a przede wszystkim łatwiejsza do zrozumienia. Zapraszam i dajcie znać co sądzicie oraz czy taka forma wam odpowiada.
Ogólne wrażenia pomeczowe są takie, że Eintrachtowi jak nigdy zabrakło siły z przodu. Brak Rebicia i Hallera paradoksalnie najbardziej był zauważalny w defensywie, bo chęć zagęszczenia środka pola Hasebe i Gacinoviciem, którzy dołączyli do Rode i Fernandesa wypadł mizernie, gdyż przez to bardzo dużo swobody w wyprowadzeniu piłki mieli Christensen i Luiz. Szybko z sił opadł Filip Kostić, który był motorem napędowym gospodarzy w tym meczu. Dobra reakcja Chelsea po stracie, gdy skrzydłowy zaczęli grać bliżej środkowych pomocników. Świetny występ zaliczył Loftus-Cheek, który jest chyba jedynym środkowym pomocnikiem w "betonowym" środku londyńczyków, który potrafi przemałać defensywę rywala. Jest to niewątpliwie szczęśliwy remis Eintrachtu, który tylko przez pierwsze 30 i ostatnie 10 minut potrafił zagrozić bramce Kepy i narzucić swoją grę przeciwnikom.
Filip Modrzejewski